Data publikacji: 2020-01-23
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: CZY WORK-LIFE BALANCE JEST MOŻLIWY?
Kategoria: Praca, BIZNES
Coraz więcej osób szuka złotego środka na zachowanie równowagi w życiu. Firmy w ogłoszeniach o pracę zachęcają kandydatów deklaracją, że dbają o work-life balance, zapewniają szereg benefitów, które mają im w tym pomóc.
Coraz więcej osób szuka złotego środka na zachowanie równowagi w życiu. Firmy w ogłoszeniach o pracę zachęcają kandydatów deklaracją, że dbają o work-life balance, zapewniają szereg benefitów, które mają im w tym pomóc. Pracownicy zaś często podchodzą do pracy typowo zadaniowo, przełączając się na tryb działania tylko w godzinach 9:00 – 17:00. Dla obu stron ważne jest, by pracownik był szczęśliwy, bowiem ma to wpływ na jego efektywność w pracy. Pojawia się jednak pytanie, czy sztywny podział pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym jest najlepszym rozwiązaniem?
Na poczucie szczęścia w życiu duży wpływ ma satysfakcja z życia zawodowego i prywatnego. Obie te sfery przenikają się bardzo mocno i osiąganie sukcesów tylko na jednej płaszczyźnie często nie jest wystarczające, by powiedzieć, że jesteśmy w życiu spełnieni.
Skrajności bywają szkodliwe
Zespół złożony z pracowników w wieku 25 – 60 lat prezentuje odmienne postawy. Dla wielu czterdziesto – czy pięćdziesięciolatków praca była i jest „świętością”, o którą się dba i spędza w niej często więcej godzin, niż to było ustalane na początku. Zupełnie inną perspektywę ma pokolenie Z, którego przedstawiciele już od etapu rozmowy rekrutacyjnej deklarują, że praca jest tylko pracą. Jednej niezawodnej recepty na zachowanie równowagi nie ma, warto natomiast spojrzeć na możliwości przybliżające nas do jej osiągnięcia.
– Obserwując rynek pracy i kandydatów do mojej firmy, ale też rekrutując zespoły dla moich klientów, zauważyłam bardzo różne postawy wobec pracy. Rozumiem argument, że młodzi ludzie chcą mieć czas na rozwijanie pasji i życie prywatne. To bardzo dobre i zdrowe podejście. Natomiast sztuczne trzymanie się zasad pracy w godz. 9:00 – 17:00 i deklaracja, że po tej godzinie nawet w sytuacjach awaryjnych nie odbierze się telefonu – to niepokojący sygnał. – mówi Natalia Bogdan, ekspert ds. rynku pracy, właścicielka agencji pracy Jobhouse. Dodaje: Uważam, że na samym początku współpracy warto określić zasady pracy, jednak ponad wszystko trzeba być człowiekiem i w sytuacji wymagającej większej aktywności – elastycznie dostosować się. Mam tu na myśli jednorazowe wydarzenia. Jeśli takie sytuacje zdarzać się będą częściej – warto porozmawiać o tym z managerem.
Zaangażowany i zainteresowany swoją pracą pracownik to perełka dla organizacji. Budujące jest, jeśli naprawdę interesuje się swoją branżą. Mając w zespole takiego pracownika mamy pewność, że mądrze wspierany, może osiągnąć ponadprzeciętne rezultaty. Niestety w takich sytuacjach także występują zagrożenia dla firmy, na które powinna być przygotowana.
– Mądry manager widzi, jak pracuje jego zespół i może dostrzec osoby, które za dużo pracują. Chociaż wielu może się wydawać, że taka osoba działa na korzyść firmy, to przełożony powinien zauważyć pracoholików i ustalić z nimi warunki pracy. Wszystko po to, by na dłużej taka osoba mogła rozwijać się w danej firmie, bowiem wypalony pracownik, szybko przestaje działać efektywnie. W trosce o dobro obu stron, zarówno pracownik, jak i manager powinni dbać o zachowanie równowagi między jego życiem prywatnym, a godzinami spędzanymi w pracy – mówi Natalia Bogdan.
Równowaga może być prostsza niż myślisz
Nie ma idealnego rozwiązania, które zadowoli wszystkich, każdy ma bowiem inne potrzeby. Uświadomienie sobie czego potrzebujemy, by czuć się szczęśliwym, to połowa sukcesu. To pozwoli nam wybrać takie miejsce pracy, które umożliwi pracę na zasadach przez nas respektowanych. Szukanie równowagi to temat ważny nie tylko dla pracowników, ale także przedsiębiorców mających całą gamę obowiązków.
– Zauważyłam, że tym, co pomaga mi i znajomym przedsiębiorcom, jest wypisanie sobie ról, które pełnimy w życiu i poziomu, na jakim chcemy się w nich realizować. Będąc mamą, pracodawcą, miłośniczką sportów, staram się rozłożyć swój czas tak, by zadbać o każdą z tych sfer, tylko wtedy podsumowując miniony tydzień mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z jego przebiegu. – zauważa Natalia Bogdan. Dodaje: Uważam, że sztywne wyznaczanie granic nie jest potrzebne. Czasami sytuacja wymaga, by ktoś z zespołu w ciągu dnia wyszedł np. z dzieckiem do lekarza, a odrobił te godziny w ustalonym terminie. Innym razem pracował zdalnie, ponieważ jest przeziębiony i taka forma będzie dla niego bardziej komfortowa. Jako pracodawca mogę powiedzieć, że można zadbać o zachowanie równowagi między życiem prywatnym i zawodowym, uczciwie i jasno komunikując się ze swoim szefem. Najważniejsza jest dobra intencja i trzymanie się zasady win-win.
Patrząc na swoją karierę zawodową długofalowo, warto podejmować decyzje biorąc pod uwagę rozwój także na innych, ważnych dla nas płaszczyznach. Dlatego określenie ról, które pełnimy w naszym życiu i czas, jaki chcemy na nie poświęcać, może wprowadzić poczucie harmonii i satysfakcji z życia.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #Praca #BIZNES