BIZNES Praca

Rewolucja w prawach pracowników

Rewolucja w prawach pracowników
22 listopada – to pierwszy dzień, w którym zaczęły obowiązywać przepisy nowelizacji Kodeksu pracy z 2016 roku. Nowe przepisy ograniczają możliwość zatrudniania pracowników na „niekończących” się umowach na czas

Data publikacji: 2018-11-27
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Rewolucja w prawach pracowników
Kategoria: Praca, BIZNES

22 listopada – to pierwszy dzień, w którym zaczęły obowiązywać przepisy nowelizacji Kodeksu pracy z 2016 roku. Nowe przepisy ograniczają możliwość zatrudniania pracowników na „niekończących” się umowach na czas określony.

Rewolucja w prawach pracowników Praca, BIZNES - 22 listopada – to pierwszy dzień, w którym zaczęły obowiązywać przepisy nowelizacji Kodeksu pracy z 2016 roku. Nowe przepisy ograniczają możliwość zatrudniania pracowników na „niekończących” się umowach na czas określony.

22 listopada – to przełomowy moment dla wielu pracowników w naszym kraju. To pierwszy dzień, w którym zaczęły obowiązywać przepisy nowelizacji Kodeksu pracy z 2016 roku. Nowe przepisy ograniczają możliwość zatrudniania pracowników na „niekończących” się umowach na czas określony. To bardzo wyczekiwana przez pracowników rewolucja, która zmieni bardzo wiele na rynku pracy w Polsce.Autorski komentarz Karoliny Serwańskiej – dyrektor zarządzającej w Agencji Pośrednictwa Pracy Polski HR 

Trzy lata temu został znowelizowany Kodeks pracy, a dokładniej mówiąc zapisy dotyczące kwestii zatrudniania pracowników na podstawie umów na czas określony. Nowelizacja wprowadziła zasadę, według której łączny okres zatrudnienia na tego rodzaju umowie został ograniczony do maksymalnego okresu 33 miesięcy. Co istotne, okres ten został naliczany od momentu, gdy ta nowelizacja weszła w życie, czyli od 22 lutego 2016 roku. W praktyce oznacza to, że osoba, która przynajmniej od tej daty pracowała, i nadal pracuje u tego samego pracodawcy, z dniem 22 listopada 2018 roku automatycznie stała się pracownikiem zatrudnionym na czas nieokreślony.  To bardzo korzystna zmiana, głównie dla pracowników. Nie będą oni już czekać w niepewności na decyzję pracodawcy, czy będzie chciał przedłużyć umowę, czy też z błahego powodu zakończą współpracę po wygaśnięciu umowy. Taki komfort zatrudnienia sprawia, że pracownik jest wydajniejszy i ze spokojem patrzy w przyszłość. Zwolnienie pracownika zatrudnionego na czas nieokreślony nie jest bowiem sprawą łatwą. Aby to zrobić, pracodawca zobowiązany jest do podania obiektywnie ważnego powodu zwolnienia. Jeżeli pracownik nie zgadza się z decyzją przełożonego, może się od niej odwołać do sądu pracy.

A to już wiesz?  Jak mnie nie zmotywujesz, to się zwolnię

 

Warto również wspomnieć, że ograniczona zostanie liczba umów zawieranych na czas określony. Pracodawca będzie mógł zawrzeć tylko 3 umowy tego rodzaju. Kolejna, czwarta będzie umową na czas nieokreślony. Ważne jest, że liczy się ogólna liczba umów a nie ich ciągłość. Nawet, jeżeli pracownik miał trzy umowy, pomiędzy którymi była kilkumiesięczna przerwa, umowa czwarta będzie na czas nieokreślony.  

Czy będą zwolnienia?

 

Praktyczne zastosowanie nowelizacji z 2016 roku trafiło na dobry czas na rynku pracy, szczególnie dla pracowników. Wszystkie statystyki i badania wskazują, że w naszym kraju brakuje rąk do pracy, a w wielu miejscach dużą grupę osób zatrudnionych stanowią obcokrajowcy, głównie pracownicy zza wschodniej granicy. Wobec takiej sytuacji trudno mi sobie wyobrazić, że jakiś pracodawca zdecyduje się zwolnić pracownika, tylko dlatego, że przeszedł on na umowę na czas nieokreślony. Często są to osoby zatrudnione latami w jednej firmie. Według kontroli przeprowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy wynika, że umowy są zawierane zwykle na okres od dwóch do pięciu lat.  Takie osoby to oddani i lojalni pracownicy. O takich niestety coraz trudniej na naszym rodzimym rynku, wobec czego trudno prognozować falę zwolnień. Co więcej firmy bardzo często chcą przyciągnąć specjalistów, oferując już na starcie umową na czas nieokreślony.

 

Zmiany dotkną również agencje pracy.  Chodzi o osiemnastomiesięczny okres skierowania pracownika do jednego pracodawcy. Przepisy uchwalone w czerwcu realne zastosowanie znajdą już pod koniec listopada. Zmiana, podobnie jak w przypadku uregulowania kwestii umów, ma na celu ograniczenie czasu w jakim pracownik nie ma umowy stałej, czyli na czas nieokreślony. Agencja pracy tymczasowej będzie mogła delegować pracownika do jednego pracodawcy przez maksymalnie osiemnaście miesięcy. Po tym czasie pracodawca może zatrudnić takiego pracownika lub poprosić agencję o inną osobę. Za niestosowanie się do przepisów, zarówno agencji jak i pracodawcy grozi kara do 30 tys. zł. Według mnie, pracodawca zdecyduje się zmienić i rotować pracownikami w systemie 18 miesięcznym.  Przemawiają za tym gównie względy racjonalne, koszty pracy versus wydajność pracy. Zmiana pracownika wiąże się co prawda z wdrożeniem go w obowiązki, poświęceniem czasu na aklimatyzację i poznanie specyfiki pracy. Jednak w sporej części firm dalej przeważy efektywność kosztowa, jaka stoi za współpracą z Agencją Pracy. Należy dodać, że w większości firm wdrożenie pracownika i jego przysposobienie do danego zawodu zajmuje coraz mniej czasu. Dzisiaj dysponujemy sporym know how, narzędziami informatycznymi oraz szeregiem procedur, które czynią cały proces wejścia pracownika w strukturę danej firmy szybkim i łatwym.

A to już wiesz?  Rekrutacja online - jakie metody zyskają na znaczeniu?

 

źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Rewolucja w prawach pracowników Praca, BIZNES - 22 listopada – to pierwszy dzień, w którym zaczęły obowiązywać przepisy nowelizacji Kodeksu pracy z 2016 roku. Nowe przepisy ograniczają możliwość zatrudniania pracowników na „niekończących” się umowach na czas określony.
Hashtagi: #Praca #BIZNES

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy